Jagoda zapytała naszego znajomego, który przyleciał do nas z Grenady czy mieszka w Afryce i czy umie grać na bębenku i flecie.Szczeny nam opadły
Poprosiłam Wendela, aby wybrał się z nami do szkoły, aby dzieciaki mogły go zobaczyć, porozmawiać, dotknąć jego skóry, włosów.
Jaga zachowała się na poziomie , gdy tylko weszliśmy do klasy przedstawiła nas z imienia i nazwiska, Wendela tylko z imienia, ale dodała : ” MÓj przyjaciel, ajlawiu”)
Dostał od dzieciaków wcześniej narysowane prace, odpowiadał na pytania,na koniec spotkania były pamiątkowe fotografie.
Każde dzieciak przeżywał spotkanie z czarnoskórym człowiekiem na swój sposób Emocje na twarzach były wyraźne, jedni się bali, inni wstydzili a jeszcze inni byli bardzo przejęci.